Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Jak pokonać bakterie w łazience?

2012-03-04
Jak pokonać bakterie w łazience?

Wielu z nas lubi odpoczywać po długim, zabieganym dniu w odprężającej kąpieli z pianą. Łazienka staje się naszym azylem, miejscem, w którym czujemy się absolutnie bezpiecznie. Niestety, to poczucie bezpieczeństwa może być złudne. Oprócz nas w pomieszczeniu znajdują się bowiem setki tysięcy rozmaitych bakterii - część bardzo groźnych dla zdrowia.

Naukowcy oceniają, że łazienka jest siedliskiem około 200 gatunków różnych drobnoustrojów. Escherichia coli, salmonella, pałeczka ropy błękitnej, klebsiella - to tylko kilku z nieproszonych i szkodliwych lokatorów. Zasiedlają przeważnie okolice muszli klozetowej, wanny, brodzika oraz umywalki. Nie sposób całkowicie ich wyeliminować, ale można skutecznie zmniejszyć zagrożenie.


Co wypływa z prysznica?

Odkręcając prysznic i czekając na uderzenie strumienia wody, nie spodziewamy się, że oprócz ożywczych kropli na nasze ciało za chwilę przedostaną się także bardzo groźne bakterie. W główce prysznica bytuje mnóstwo niebezpiecznych drobnoustrojów, dla których ciepło i wilgoć to idealne warunki do rozwoju. Wśród nich pierwsze miejsce zajmuje Mycobacterium avium - bakteria, który powoduje choroby płuc. Przewlekły kaszel, gorączka, osłabienie, poty - często nie wiemy, skąd wzięły się te objawy i nawet nie podejrzewamy, że mogły je wywołać drobnoustroje z prysznica. Mykobakterioza to uciążliwa i niebezpieczna choroba - leczenie trwa minimum 12 miesięcy a często przeciąga się nawet powyżej dwóch lat. Przy normalnej odporności Mycobacterium avium nie jest groźna, lecz wystarczy lekkie osłabienie, żeby zaatakowała.

Na szczęście sposób na zmniejszenie ryzyka zakażenia jest stosunkowo prosty. Jeśli mamy plastikową główkę prysznica, powinniśmy wymienić ją na metalową - najlepiej taką, w której można wymieniać regularnie nasadki. Na niebezpieczne bakterie zabójczo działa filtr ze srebrem. Innym sposobem jest odkręcenie jak najgorętszej wody: optymalna temperatura dla rozwoju Mycobacterium avium to przedział 14°C do 37°C, natomiast ginie ona powyżej 42°C.

Rozbijający się o ścianki kabiny prysznic i wodna mgiełka kojarzą nam się z odświeżeniem i relaksem - nigdy z bakteriami. Tymczasem w rozpylonych w powietrzu drobinach wody może się znajdować inna groźna bakteria - Legionella pneumophilia, wywołująca groźną chorobę płuc. Drobnoustroje te dostają się do organizmu drogą wziewną, poprzez wdychanie rozpylonych w powietrzy drobin wody z bakteriami. Ich źródłem są rozrywające się, uderzające strumienie wody - czyli zjawiska, z jakimi mamy do czynienia w prysznicach i wannach. Cząsteczki wody pozostają w powietrzu przez dłuższy czas, a przy oddychaniu wciągamy je głęboko do płuc, skąd bardzo ciężko ich się pozbyć.

Skutecznym sposobem walki z tą bakterią jest potraktowanie jej gorącą wodą. Ulubiona temperatura legionelli mieści się w przedziale pomiędzy 20°C a 46°C - czyli odpowiadającej także naszym gustom, gdy bierzemy prysznic. Lecz żeby nie myć się w towarzystwie drobnoustrojów, zanim wejdziemy do kabiny lub wanny warto na kilka minut odkręcić wodę o temperaturze 60°C - wówczas bakteria na pewno zginie. Do zwalczania bakterii w ten sposób przygotowane jest nawet polskie prawo - według rozporządzenia Ministra Infrastruktury (Dz.U. 75, poz. 690 z 15 czerwca 2002 r) instalacja wodna powinna umożliwić przegrzew do temperatury co najmniej 70°C i dostawę wody o temperaturze w zakresie 55°C - 60°C.

To, ile zakażonej wody znajdzie się w naszym organizmie, zależy od stężenia bakterii i czasu przebywania w zanieczyszczonym otoczeniu. Pod prysznicem zazwyczaj nie spędzamy wiele czasu, lecz w wannie, zwłaszcza biorąc odprężającą kąpiel, możemy leżeć naprawdę długo - dlatego o jej czystość musimy zadbać szczególnie. Aby zminimalizować ryzyko zarażenia groźnymi bakteriami wannę i brodzik należy myć po każdej kąpieli. Aby ułatwić sobie dotarcie do wszystkich zakamarków, można używać preparatów w sprayu. Do mycia wanny i umywalek dobre są także środki w postaci żelu i mleczka - dobrze czyszczą i pozostawiają świeży zapach. Preparaty o żelowej konsystencji świetnie trzymają się czyszczonej powierzchni, szybko więc zabijają zarazki.


Zagrożenie w toalecie

Czy zamykacie klapę sedesu przed spuszczeniem wody? Jeśli tak, jesteście w mniejszości. Według badań Pentora 75% Polaków nie ma takiego zwyczaju. Ta drobna czynność, którą da się wykonać jednym ruchem, jest bardzo ważna - gdyż wraz z cząsteczkami wody spłukującej muszlę w powietrze unosi się tzw. flora kałowa. W toalecie możemy znaleźć bardzo groźne bakterie: almonella, shigela, Escherichia coli, Campylobacter coli, Bacillus cereus - przyczyniają się one do rozwoju takich chorób jak salmonelloza, czerwonka, zatrucie pokarmowe (jego objawy to nudności, wymioty, bóle brzucha, biegunka)... Do tych zaburzeń żołądkowo-jelitowych, dochodzą objawy ogólne jak: osłabienie, bóle głowy, gorączka, zaburzenia w krążeniu krwi itp.

Flora bakteryjna osiada na wszystkich przedmiotach w promieniu dwóch metrów - ręcznikach, mydle, kosmetykach...Zjawisko to zwane jest „bakteriozolem”. Po spłukaniu wody z otwartą klapą na szczoteczkach do zębów znajduje się dwa razy więcej bakterii niż przed tą czynnością. Drobnoustroje z toalety mogą przetrwać w łazience nawet do 4 tygodni, a w tym czasie oczywiście roznoszone są po pozostałych pomieszczeniach. Zamknięcie klapy sedesu chroni w pewnym stopniu przed rozpyleniem wody, lecz bakterie wydostają się także po prostu przez szczelinę pomiędzy deską a muszlą.

Najlepszym sposobem na walkę z bakteriami jest codzienna dezynfekcja toalety, którą można przeprowadzić wieczorem, tuż przed pójściem spać. Wówczas można wlać do muszli środek dezynfekujący i pozostawić go na całą noc. Do czyszczenia toalety najlepsze są preparaty pakowane w pojemniki ze specjalną zakrzywioną, długą końcówką, która umożliwia wprowadzenie środka pod tzw. kołnierz sedesu. Dodatkowo można zawiesić kostkę do dezynfekcji.


Powietrze tak, wilgoć nie

Podczas prania czy prysznica w łazience szybko gromadzi się wilgoć - zwłaszcza, jeśli pomieszczenie to jest pozbawione okien, co stanowi niestety normę w blokach. W takich warunkach dochodzi do szybkiego rozwoju rozmaitych mikroorganizmów. Właściwe wietrzenie to bardzo istotna część walki z bakteriami. Jeśli nie mamy okna, koniecznością jest zainstalowanie wyciągu połączonego z szybem wentylacyjnym. Warto także zainwestować w wentylator wywiewny o dużej mocy. W przypadku łazienki wyposażonej w okno można w jego okolicy zamontować nawietrzaki doprowadzające powietrze zewnętrzne. Aby zapobiegać przedostawaniu się pary do innych pomieszczeń należy przed wyjściem z łazienki wytrzeć do sucha powierzchnie (lustra, kafelki) oraz zamknąć drzwi aż do czasu usunięcia wilgoci przez wentylator.

Ponieważ wilgoć sprzyja rozwojowi bakterii, ważne jest, aby dało się ją sprawnie usuwać z łazienki. W pomieszczeniu tym powinna się znajdować podłoga o twardej, nienasiąkliwej powierzchni (impregnowane drewno, płytki ceramiczne, PCW lub linoleum). Jeśli mamy dywaniki łazienkowe, muszą one być zrobione z bawełny tak, aby dały się prać w pralce. Ciężkie, wełniane dywany absolutnie się nie nadają - są świetnym miejscem do rozwoju bakterii. Należy także zwrócić uwagę na zasłonkę prysznica - powinna być wykonana z materiału szybkoschnącego lub specjalnego tworzywa, nadaje się także szkło hartowane.

Pokaż więcej wpisów z Marzec 2012
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel